środa, 6 stycznia 2016

Mój 2015 był niezwykle....

Dzisiejszy wpis na moim blogu ma charakter podsumowania.
Koniec roku i początek roku to okres podsumowań.
Które to podsumowanie roku? Przestałam liczyć..Czas szybko leci.
Początek nowego roku to idealny moment, żeby przemyśleć sobie cały rok.
Mój 2015 obfitował w wiele przyjemnych i miłych zdarzeń, choć początek i koniec mojego roku nie należał do najlepszych.
Większość tych co mnie śledzi na Facebooku wie, że na początku roku straciłam babcie, natomiast końcem roku straciłam teścia do którego byłam bardzo przywiązana.
Jak na jeden rok uważam, że to bardzo dużo.
Strata bliskiej osoby nie jest łatwa i zawsze ciężko jest się z tym pogodzić.
Takie zdarzenia dają nam zawsze wiele do namysłu i choć już od dawna wiem, że nie wolno przekładać nic na jutro, to tymi stratami jeszcze bardziej uświadomiłam sobie, że życie jest zbyt krótkie.
Oprócz przykrych zdarzeń, z którymi muszę się jeszcze pogodzić i wiem, że nie będzie mi łatwo, zdarzyło mi się zrobić naprawdę mnóstwo ciekawych rzeczy.
Zwiedziłam mnóstwo ciekawych zakątków Włoch i Europy, które prędzej czy później Wam opiszę.
Nie wszystkie opisałam, powiem szczerze - nie miałam na to czasu.
Należę do osoby, która kiedy może i ma na to ochotę spędza swój czas poza domem.
Nie mówię tylko o podróżowaniu ale o samych małych przyjemnościach - kino czy kolacja lub grill z przyjaciółmi itp.
Stąd moje duże zaległości w opisaniu moich przygód.
Zatem w skrócie mój 2015 był niezwykle...?
Za co będę go pamiętała?

Zwiedzanie wyspy Vulcano - lipiec 2015

2015 będę pamiętała za wiele interesujących i jednodniowych wycieczek w mój region.
Ci co mnie śledzą na Instagramie czy Facebooku wiedzą, że nie siedziałam na miejscu.
Udało nam się zwiedzić wiele interesujących miejsc, o których nie miałam zielonego pojęcia.
Do tej pory na blogu powstały tylko 4 nowe posty z mojego regionu, ale nie znaczy, że nie powstaną nowe.
Nie mój region, ale post o tym miejscu na pewno się pojawi, aczkolwiek miejsce jest niesamowicie fascynujące - Comacchio. Też jednodniowa wycieczka która zostawiła ślad i miłe wspomnienie.


2015 będę pamiętała za wspinaczkę na wulkan na wyspie Stromboli.
Jestem osobą o dobrej kondycji fizycznej, ale pierwszy raz w życiu myślałam, że czemuś nie podołam.
Wspinaczka na wulkan nie jest trudna ale w lipcu przy upale 40 stopni nie jest to łatwa sprawa.
To dzięki słów otuchy męża udało mi się zdobyć wulkan.
Do tej pory w moim życiu to jedna z najwspanialszych przygód.
 
Wspinaczka na Stromboli - lipiec 2015
2015 będę pamiętała za odkrycie małego miasteczka Calcata i nocleg w grocie.
Jedno z najpiękniejszych miejsc, w których do tej pory spałam.

Calcata - nocleg w grocie
2015 będę pamiętała, że po raz pierwszy w życiu uprawiałam rafting. To zdarzenie opisałam tutaj.

2015 będę pamiętała za rocznicę bycia razem z mężem - 20 lat.
Jak to zwykle u nas bywa, uczciliśmy rocznicę podróżą. Wycieczka do Salzburga i Pragi.

2015 będę pamiętała za koncert U2 w Turynie. Było jak zawsze jest na koncercie U2 - fantastycznie!!! Relacje znajdziecie tutaj.



2015 będę pamiętała za krótki pobyt w Warszawie.
Zostałam zaproszona na kolację zorganizowaną przez ambasadę włoską w Warszawie.
Możliwość poznania ambasadora Włoch oraz Jacka Pałasińskiego.
Nie mogę nie podziękować Paulinie - autorka bloga Tofu na Patyku, która mnie ugościła.
Niesamowicie spędzony czas w jej towarzystwie oraz jej chłopaka !
Ja z Jackiem Pałasińskim
2015 będę pamiętała za spotkanie blogerskie w Rzymie polskich blogerek mieszkających we Włoszech i piszących o Włoszech. Relacje znajdziecie tutaj.
Przekonanie, ze blogerzy się nie lubią to mit.
Poznałam niesamowicie wspaniałe osoby.

2015 będę pamiętała za najpiękniejsze i najsmaczniejsze jarmarki świąteczne w Brukseli.
Jarmarki świąteczne w Brukseli

2015 będę pamiętała za wspaniały sylwester w gronie niesamowitych osób.

Mam nadzieję, że i 2016 rok będzie tak samo niezwykły
A Wam moi drodzy czytelnicy dziękuje za tak liczne grono, którym mnie śledzicie.
Jesteście siłą napędową tego bloga i nie macie pojęcia jak często Wasza obecność potrafi podnieść na duchu.
Oby 2016 był tak owocny jak 2015 rok.


Zapraszam do polubienia mnie na Facebooku lub google+, dziękuję za odwiedziny :-) 

 
Share:

3 komentarze

Bozena Baran pisze...

Rok 2015,jak tu przedstawiasz, był dla Ciebie szczodry i obfitował w wydarzenia. Rafting to coś co najbardziej mnie zainteresowało w Twoich podróżach. Podobnie jak ty, jestem zwolenniczką aktywnego spędzania wolnego czasu, uwielbiam poznawać nowe miejsca. Pozdrawiam i życzę, aby Nowy Rok 2016 był równie hojny w nowe wydarzenia, podróże i spotkania z przyjaznymi ludźmi jak ten, który minął. Serdeczności:-)

Kalejdoskop Renaty pisze...

Nie mogę marudzić, rok 2015 był obfity w ciekawe podróże, nowe znajomości czy spotkania.
Rafting jak najbardziej polecam, najlepiej w upalne lato.

Pozdrawiam serdecznie i też życzę wspaniałego 2016 roku.

Renata

Monika pisze...

Przykro mi z powodu tak niefortunnego poczatku zeszłego roku, ale cieszę się, że reszta 2015 upłynęła w przyjemnej atmosferze - mnóstwo przygód i ciekawych spotkań! :) Oby 2016 obfitował w nowe, miłe chwile i podróże. Pozdrawiam! :)

Kalejdoskop Renaty